Kiedy zaczęłam praktykować jogę, kompletnie nie przywiązywałam wagi do rodzaju maty, na której ćwiczę. Myślałam, że najważniejsza jest technika ćwiczeń, a to na czym to robię jest już mało ważne. I tak straciłam kilka dobrych miesięcy, zanim poznałam nową jakość praktykowania jogi na macie „Mitomiło”. Zanim ją przetestowałam, wiele pozycji, nie tylko tych na kolanach, ale także wszystkich wymagających mocnego podparcia dłońmi było dużo trudniejsze i cięższe do utrzymania przez pewien czas. Ręce mi się rozjeżdżały, a kolana po prostu bolały. I tutaj z ratunkiem przyszła moja wspaniała mata „Mitomiło”. Jej pięciomilimetrowa grubość bardzo dobrze amortyzuje kolana od podłoża, a niesamowicie przyczepna kauczukowa powłoka zapewnia rewelacyjną przyczepność i stabilność. Kto praktykuje jogę, ten doskonale wie o czym mówię, natomiast tym którzy jeszcze nie zaczęli, radzę jak najszybciej skorzystać z doświadczeń innych i nie marnować czasu, bo mata naprawdę ma znaczenie! Co więcej, jestem zauroczona gamą kolorystyczną kolekcji „Mitomiło”. W niej każdy znajdzie coś dla siebie- od energetycznego , pełnego wschodniego słońca żółtego przez pudrowe róże, błękit letniego nieba po elegancką czerń, burzowe morze, czy głęboki szmaragd... Mój wybór to „Storm Blue”, ale przyznam szczerze, że chciałabym jeszcze kilka innych☺
polecam ~ @headstand_lover
